Work life balance to dla mnie… równowaga, która pozwala mi czerpać przyjemność ze wszystkiego w życiu w tym również z pracy, która daje mi dużą satysfakcję przy ilości stresu, która jest akceptowalna. Nigdy nie traktowałem pracy jako coś negatywnego. Mam to szczęście, że zawsze to ja wybierałem i robiłem to, co chciałem robić.
Moje najważniejsze, codzienne nawyki dbania o zdrowie to…
Sport, który regularnie uprawiam to… bieganie i jest to mój sport wyboru od 25 lat. Tygodniowo biegam około 50 do 60 km, co przekłada się na ok. 6h ruchu. Startuje również w zawodach biegowych na dystansach 5 km/10 km/półmaraton. Regularną aktywność fizyczną mam we krwi, ponieważ od dziecka byłem hiperaktywny i uprawiałem wszystkie sporty, które tylko były w moim zasięgu. Bieganie jest dla mnie również pewnego rodzaju medytacją, która pomaga mi wprowadzić czystość umysłu. Wsłuchuje się w organizm, przebijam przez bodźce zewnętrzne i skupiam się na aspektach wewnętrznych, których tak rzadko słuchamy.
Na aktywność fizyczną poświęcam w tygodniu… około 10-12h. Moja żona lubi spacerować, więc staramy się to wdrażać w codzienności. Spędzanie czasu na zewnątrz jest dla nas czymś bardzo istotnym i wartościowym.
Moja motywacja do sportu to… przede wszystkim naturalna poprawa samopoczucia. Wydzielanie się endorfin jest dla mnie niezwykle istotne, naturalnie pobudza mnie i dodaje energii do działania. Drugi aspekt jest bardziej pragmatyczny, mianowicie lubię jeść bez ograniczeń. Uprawianie sportu sprawia, że nie mam potrzeby stosowania diety i jestem w stanie utrzymać wagę, z którą czuję się komfortowo. Trzecim aspektem jest to, że będąc w dobrej kondycji łatwiej mi uprawiać inne aktywności fizyczne – rower, piłka nożna, snowboard.
Nie medytuję w ujęciu tradycyjnym, ale… jest to coś, co planuję wdrożyć w najbliższym czasie. Coraz więcej osób wokół mnie regularnie medytuję, więc zdecydowanie najwyższy czas spróbować!
3 lata temu przeszedłem na dietę… peskatariańską (nie potrafiłem zrezygnować z ryb i owoców morza), ze względu na pojawiające się publikacje dotyczące poprawy wyników sportowych dzięki rezygnacji z mięsa, ale aspekty ekologiczne również mają znaczenie. Jestem z tego bardzo zadowolony, straciłem na wadze, a energetycznie wręcz odwrotnie – zyskałem dużo energii. Myślę, że kluczem do tego był fakt, że w naszym domu nigdy nie było mięsa w nadmiarze, a gdy się pojawiało, to było zawsze bardzo wysokiej jakości. Przy okazji zmieniliśmy podejście do posiłków, zmniejszyliśmy wielkość porcji oraz różnorodność produktów w naszej diecie.
Kończę dzień na… spędzaniu czasu w gronie rodzinnym. Często na kanapie – oglądając film, serial, słuchając muzyki.
Na sen poświęcam… 7-7,5h dziennie. Czasem robię krótkie drzemki (do 20 min) w ciągu dnia.
Rzeczy, które robię tylko dla siebie, to… bieganie i rower, ale to drugie nigdy w Warszawie. Oczywiście jeżdżę na rowerze po mieście w okresie letnim, natomiast jest to po prostu mój sposób przemieszczania się. Gdy rodzinnie wyjeżdżamy na dłużej, to odkładam buty do biegania i przechodzę na rower, co jest zupełnie innym doświadczeniem. Ta aktywność jeszcze bardziej pomaga odpocząć, szczególnie mojej głowie.
Moje małe grzeszki to… cukier oraz junk food. Jednak wybaczam to sobie dlatego, że jestem aktywny fizycznie.
Szczęście to dla mnie… możliwość planowania i zarządzania czasem tak, aby maksymalnie wykorzystać energię dnia.
Postawiłem na rozwój w gastronomii, ponieważ… podążyłem za tym, co działo się w naszym życiu, obserwując i wsłuchując się w otoczenie. Były dwa duże zdarzenia, które okazały się punktami zwrotnymi. Zostałem zwolniony z jednej pracy, co było dla mnie trudnym przeżyciem, więc powiedziałem sobie, że nie wrócę więcej do tradycyjnej korporacji. Chciałem się skoncentrować na przedsiębiorczości i założeniu własnego biznesu. Zrobiłem to ze znajomym ze studiów MBA, który po jakimś czasie zrezygnował, a moja żona przejęła jego rolę w firmie. W międzyczasie dostałem z Google propozycję nie do odrzucenia, ponieważ zawsze bardzo chciałem być zawodowo związany z YouTubem. Pracując w Google, poznałem swojego obecnego wspólnika – Pascala Brodnickiego i zaskoczyło. Połączyła nas miłość i pasja do gastronomii, a dodatkowo ja miałem ogromne doświadczenie w obszarze video online. Wtedy zdecydowałem się odejść z Google i poświęcić głównie Tubie Smaku, ale oczywiście wspierałem żonę w alewino. Zmiany zawodowe były w moim przypadku organiczne, wywołane przez pewne zdarzenia losowe, ale nie przypadkowa.
W alewino warto zjeść… Bulion z palonej kapusty, z pierożkami z kimchi i oliwą ziołową – jest to kwintesencja naszego myślenia o menu: proste składniki tworzące niepowtarzalne doświadczenie smakowe.
W Muzealnej warto zjeść… tatar z buraka i wędzonej papryki. Gdy jadłem mięso, to tatar był dla mnie jednym z ulubionych dań. Traci się tę przyjemność, gdy przestaje się jeść mięso. Oczywiście, można wybrać te rybne, natomiast w smaku są zupełnie inne, niż klasyczne. Burak i papryka dostarcza dużą dawkę umami i dzięki temu, mamy pełne poczucie smaku.
Natomiast z opcji rybnych – aktualnie mamy sezon na Dorsza z gatunku ‘Skrei’ i zarówno w jednej, jak i drugiej restauracji są obłędne dania ze Skreiem.
Luksus to dla mnie… czas wolny od obowiązków, poczucie wolności i nieskrępowania zadaniami dnia codziennego. Cieszymy się, że udało nam się stworzyć takie zespoły, które są w stanie działać samodzielnie. Mówi się, że w gastronomii jest to właściwie niemożliwe, a jednak nam się to udało!
Moje małe codzienne kroki w dbaniu o planetę to… dbałość o to, aby generować jak najmniej śmieci. Oczywiście segregujemy je i robiliśmy to, zanim to było konieczne. Od dawien dawna dbamy o to również w naszych restauracjach. Stawiamy na materiały i produkty ekologiczne. Odnawiamy rzeczy, zamiast kupować nowe. Ostatnio robiliśmy nowy lokal w naszej sieci cukierni Kukułka i zostawiliśmy boazerie i kamień na ścianach, aby ponownie je wykorzystać. Jeździmy samochodem elektrycznym, nie przegrzewamy pomieszczeń, ograniczamy zapotrzebowanie na prąd, energię i ciepło.
Rada, którą dałbym sobie, gdybym znowu miał 20 lat, to… skoncentruj się na zbieraniu doświadczeń, a nie rzeczy. Im wcześniej zaczniesz, tym bogatszy będziesz w przyszłości.
Książka i podcast, które polecam to… “Good Economics” autorstwa Banerjee Abhijit V. oraz Duflo Esther. Lubię czytać o tematach związanych z ekonomią i samą teorią. W jaki sposób to wszystko wpływa na świat, szczególnie interesują mnie ostatnio tematy ekonomii cyrkularnej vs. tradycyjnej, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
Jeśli chodzi o podcast, to po pierwsze polecam “Dzikie drożdże”, który prowadzi Izabela Kamińska i bardzo fajnie opowiada o winach. Mamy z nią też kanał na YouTube. Drugi podcast, którego lubię słuchać podczas długich biegów, to neurobiolog Andrew Huberman i jego podcast “HUBERMAN LAB”. Słuchając, odkrywam szalenie ciekawe tematy. Uczenie się rzeczy nieoczywistych jest absolutnie wspaniałe i żałuję, że wcześniej nie stawiałem sobie celu, żeby odkrywać i poszerzać horyzonty. Mówi się, że uczymy się całe życie, ale jednak zbyt mało czasu poświęcamy aktywnie na zdobywanie nowej wiedzy. Słuchając wybranych podcastów podczas biegania, łączę przyjemne z pożytecznym.
Napisała: Wiktoria Sadowska
Specjalistka od Social Media & Influencer marketingu. Z wykształcenia dziennikarka. Ciekawa świata i wiedzy, którą może czerpać od ludzi. Wegetarianka. W wolnych chwilach trenuje boks.
Kapsułka nikalab zachwyca nie tylko wyglądem, ale też swoim działaniem. Przy jej produkcji zastosowaliśmy 2 innowacyjne technologie - DRcaps® i DUOCAP®. DRcaps®...
Twoja opinia może zostać wykorzystana w naszej reklamie. Przeczytaj więcej w naszym Regulaminie. Także w opiniach dbamy o transparentność. Weryfikujemy czy pochodzą od regularnych klientów (nie osób z nami współpracujących) oraz czy są zgodne z przepisami prawa mającymi na celu ochronę konsumentów.