#dawkadobrostanu

Chcesz nauczyć się słuchać? Rozmawiaj z dorosłymi jak z dziećmi.

Czas czytania: 2 min
Opublikowano 31/12/2021
Dziewczynka uważnie słucha, co mówi do niej koleżanka

Słyszymy, ale nie słuchamy. Jak to naprawić? To prostsze, niż myślisz. Wystarczy zastosować kilka trików, polecanych w komunikacji z dziećmi.

Komunikujemy się bez przerwy – rozmawiamy na czatach, w smsach, przez telefon i twarzą w twarz, z rodziną i obcymi. Spotykamy się na pogaduchy z przyjaciółmi, rozmawiamy z urzędnikami, kasjerami i ludźmi w centrach handlowych. Mogłoby się wydawać, że nie istnieje nic prostszego, niż rozmowa. Skąd więc nasz frustracja i częste poczucie bycia niezrozumianym? 

To dlatego, że w komunikacji, choć często wydaje nam się, że słuchamy bardzo uważnie, skupiamy się na własnej perspektywie. Czekamy tylko, aż rozmówca skończy mówić, żeby natychmiast opowiedzieć, jak to wygląda z naszej strony. Opowiadamy własne historie. Dzielimy się anegdotami. Chcemy zabłysnąć i wzbudzić zachwyt rozmówcy lub zaimponować mu empatią. Dajemy rady: “Ja na twoim miejscu…” W dodatku często rozmawiamy wtedy, kiedy nie mamy czasu ani przestrzeni na wysłuchanie drugiej osoby. To sprawia, że – nawet podświadomie – czujemy zniecierpliwienie w trakcie rozmowy.

Żeby nauczyć się słuchać, stosuj następujące zasady:

  1. Staraj się, by rozmowa odbywała się w czasie i miejscu, kiedy faktycznie możesz poświęcić 100% uwagi rozmówcy, zamiast myśleć o zaległym raporcie, niewyjętym praniu i jutrzejszej wizycie u pediatry. Kiedy będziesz naprawdę obecny/-a, rozmowa będzie przebiegała zupełnie inaczej. 
  2. Naprawdę słuchaj tego, co mówi druga osoba, zadawaj pytania, bądź ciekawy/-a. Nie czekaj, aż Twój rozmówca wreszcie skończy zdanie, by powiedzieć: "Skąd ja to znam..."
  3. Utrzymuj kontakt wzrokowy. To banalne, ale naprawdę wzbogaca rozmowę. W dodatku na słuchaczu niejako wymusza większą uwagę poprzez skoncentrowanie się na rozmówcy. Jeśli jesteś zwrócony/-a w stronę osoby, z którą rozmawiasz, będzie miała wrażenie, że naprawdę jej słuchasz. 
  4. Upewniaj się, że dobrze zrozumiałeś, co mówi rozmówca; możesz stosować zwroty: chcesz powiedzieć, że...? Jeśli dobrze rozumiem, chodzi ci o to, że...? To popularny trick psychologów w gabinetach terapeutycznych. I nie zmieniaj tematu – to naprawdę deprymujące dla rozmówcy.

Dla wielu osób, które faktycznie potrafią słuchać, te sposoby są dość oczywiste i intuicyjne. Sa także często polecane w komunikacji z maluchami. Dokładnie takie rady znajdziemy w poradnikach „Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały“, „Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły“, a także w książkach wybitnego skandynawskiego pedagoga, nieżyjącego już Jaspera Juula, który jest guru rodziców podążających drogą rodzicielstwa bliskości.

Jak rozmawiać z dziećmi, by się słyszeć nawzajem?

  • By poświęcać dziecku, niezależnie od tego, czy ma 2 lata, 7 czy 15, całkowitą uwagę. Choć wydaje nam się, że telefon sprawdzamy naprawdę dyskretnie, dziecko natychmiast odczuwa, że przestało być priorytetem. Z dorosłymi jest tak samo. Wtedy atmosfera intymnej rozmowy się psuje, a nić porozumienia zostaje zerwana. Wszyscy chcemy czuć się ważni.
  • By dziecko szanować: nie deprecjonować tego, co mówi, nie umniejszać jego emocji, nie wyśmiewać. Kiedy więc mówi, że się przewróciło i boli je nóżka, nie mów, że nic się nie stało. Stało się! Dziecko chce się podzielić z tobą bólem i frustracją, które przeżywa. Nie ignoruj tego, bo następnym razem nie będzie cię chciało wpuścić do świata swoich emocji. I jeszcze jedno: nie odwracaj jego uwagi. Kiedy coś przeżywa, powiedz, że ci przykro, że rozumiesz, zapytaj, co czuje. Nie mów: "Zobacz, a za oknem jest piesek". W taki sposób wyślesz komunikat, że jego odczucia się nieistotne. Dokładnie te same mechanizmy działają w przypadku dorosłych. Kiedy ktoś opowiada ci, że nie zdąży z ratą kredytu lub ma problem w relacji, najgorsze, co możesz powiedzieć, to „nie martw się“ albo „to nic takiego“.
  • By zadawać pytania. To pokazuje, że naprawdę słuchasz, jesteś zainteresowana/-y, zależy ci na odpowiedziach i poznaniu historii. Dobrze, jeśli są to pytania otwarte i szczegółowe. Na pytanie: „Jak było w szkole?“, dziecko odpowie najwyżej: “Dobrze“. Ale jeśli zapytasz: “Czy udało ci się pokazać pani ten rysunek, nad którym wczoraj tak się napracowałeś/-aś? Czy Ola ucieszyła się z naklejki, którą przyniosłeś/-aś?”, jest duża szansa, że dziecko opowie cały swój dzień. Dorosły też, bo poczuje, że naprawdę jesteś ciekawy/-a, a twoje pytania nie są zdawkowe.
  • By stworzyć bezpieczną atmosferę. Wiesz, dlaczego Andre Stern, specjalista od edukacji przez zabawę, proponuje, żeby – kiedy rozmawiamy z dziećmi – kucnąć, a nie mówić do nich z wysokości 1,70m? Bo trudno jest czuć się dobrze, jeśli góruje nad tobą wielki cień, wielokrotnie większy od ciebie. Jeśli kucniesz, będziesz mieć twarz na wysokości twarzy dziecka. To buduje zaufanie i pokazuje, że traktujesz je poważnie. To samo dotyczy relacji z dorosłym – zadbaj, żeby rozmówca czuł się swobodnie.

Bibliografia:

  1. Faber J., King J., "Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały". Media Rodzina, 2017r.
  2. Faber A., Mazlish E., "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły". Media Rodzina, 2013r.
  3. Juul J., "Twoje kompetentnte dziecko", MiND, 2011r. 
  4. Juul J., "Zamiast wychowania o sile relacji z dzieckiem". MiND, 2016r.
Wydawca nie prowadzi działalności leczniczej.