Work life balance to dla mnie… pojęcie, którego nie znam. Nigdy nie miałam w życiu takiej równowagi, bo za bardzo lubię swoją pracę, która przenika całe moje życie i je napędza.
Moje 3 najważniejsze, codzienne nawyki dbania o zdrowie to…
Sport, który regularnie uprawiam to… chodzenie.
Na spacery poświęcam w tygodniu… około 7 godzin.
Moja motywacja do spacerów to… dobry nastrój. To aktywność, którą lubię od dziecka, kiedy to chodziłam na długie, piesze wycieczki z moim tatą i dziadkami. Kiedyś były to regularne formy aktywności zorganizowanej, ponieważ istniały różne kluby takiej jak Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, którego byłam członkiem. Regularnie chodziliśmy na wielokilometrowe wycieczki połączone z różnymi atrakcjami. Wakacje to był czas nieskrępowanej aktywności fizycznej w różnych wersjach i takie nawyki od dzieciństwa pozostają w człowieku na długo.
Medytuję, bo… lubię ten stan, w którym pozwalam sobie na przepływanie różnych wrażeń przez moje ciało, ale nie wiem czy to medytacja. Myślę, że każdy z nas w jakiś sposób medytuje, nawet jeśli nie jest to zgodne z ogólnymi zasadami. Uważam, że każdy moment refleksji, całkowitego odpuszczenia i pozwolenia sobie na bycie tu i teraz, jest formą medytacji. Często, gdy spaceruję, to wpadam w „stan medytacyjny” i cieszą mnie wtedy różne rzeczy, nawet te najmniejsze, które widzę po drodze. To jest taki moment otwartego umysłu, który nie jest objęty przymusem żadnego przetwarzania zadań.
Moja dieta bazuje na… roślinach, strączkach, kaszach i żywności nieprzetworzonej. Jestem wegetarianką, więc cały czas spożywam nabiał, który uwielbiam. Jestem absolutną maniaczką serów i pochłaniam je w gigantycznych ilościach.
Kończę dzień na… obejściu całego mieszkania i obejrzeniu stanu kwiatów, bo jestem kolekcjonerem i zapalonym ogrodnikiem na doniczkach. „Kwietne towarzystwo” jest mocno zróżnicowane – zaczynając od kwiatów kwitnących w sezonie, przez fascynację kaktusami, aż po 19 doniczek z kwiatami o nazwie Hoja. W Polsce znamy chyba tylko jeden gatunek, a są ich tysiące. Ten kwiat jest trudny w uprawie i to on powoduje, że codziennie sprawdzam ich kondycję. Czynności związane z roślinami to pełen relaks, bo jestem skupiona tylko i wyłącznie na nich.
Moja fascynacja roślinami doniczkowymi… rozpoczęła się wtedy, gdy rozpoczęła się wojna. Przez to, że śmierć i zniszczenia były tak blisko, to mój umysł potrzebował robienia czegoś dla życia i przyszłości. Najczęściej zaczynam od małej sadzonki, aby móc obserwować jak rośnie. To buduje we mnie ulgę i pewność, że w przyszłości coś jeszcze nas czeka. Dawno temu przeczytałam wiersz, w którym XIX-wieczny poeta napisał “Sadźmy, przyjacielu, róże! Długo jeszcze, długo światu Szumieć będą śnieżne burze: Sadźmy je przyszłemu latu!”. Niezależnie od tego, co dzieje się wokół nas, warto robić coś dla naszej przyszłości, dla naszych dzieci i dla lepszego świata.
Na sen poświęcam… około 4 godzin.
Rzeczy, które robię tylko dla siebie to… czytam, słucham muzyki i spotykam się z ludźmi. Czytam bardzo dużo i wszystko, co wpadnie mi w ręce. Moja biblioteka ma ponad 5 tysięcy tomów i stale się powiększa, ponieważ obok mojej pracy mam księgarnię taniej książki, w której często są duże promocje. Zawodowo czytam też bardzo dużo materiałów, które dotyczą mojej pracy, ale staram się trzymać bardzo blisko literatury i muzyki. Nie mam wysublimowanego gustu i wielkich ambicji muzycznych, ale lubię słuchać piosenek z dobrym tekstem z pogranicza muzyki autorskiej i poetyckiej. Żeby lepiej się czuć, spotykam się z ludźmi, poznaję nowe osoby i utrzymuję stare znajomości i przyjaźnie.
Moje małe grzeszki są… głównie związane ze słodyczami. Dyscyplina czasami puszcza i potrafię zjeść całą chałwę lub czekoladę.
Szczęście to dla mnie… ludzie. Najwięcej satysfakcji czerpię ze spotkań towarzyskich, ale nie jest to związane z tym, że muszę mieć je non stop. Fascynuje mnie człowiek jako taki, jego wiele twarzy, jego wiele rzeczywistości, jego lęki, odwaga, wielkie decyzje i małostkowości. Odkrywanie takich ciekawych właściwości, zainteresowań i poglądów ludzi, także drogi do uruchomienia w nich zaangażowania, warunkuje mój dobrostan.
Luksus to dla mnie… brak trosk finansowych. Jestem zodiakalnym bykiem, dla którego pieniądze są ważne. Byki lubią luksus, ale dla mnie jest to dobre jedzenie, dobre wino, czy możliwość pogadania z przyjaciółmi.
Moje małe codzienne kroki w dbaniu o planetę to… ograniczanie zakupów, segregacja śmieci i naprawianie rzeczy, a nie ich wymienianie. Wierzę, że jak każdy będzie robił to minimum, zmiana będzie postępowała, ale najważniejsze jest to, aby przez swoje działania naciskać na wielkie organizacje i firmy, żeby one też robiły swoje, bo skala ich szkód jest większa.
Rada, którą dałabym sobie gdybym znowu miała 20 lat to… zaangażuj się bardziej intensywnie w samorozwój. Wierzę, że to spowodowałoby, że moje życie byłoby dzisiaj dużo bardziej kolorowe i aktywne. Polska była wtedy w okresie przełomu i to był dobry moment, aby zadbać również o własne życie, nie tylko o sprawy publiczne. Wtedy większość osób w moim środowisku angażowała się społecznie i politycznie, co powodowało, że w niewielkim stopniu dbaliśmy o swoją przyszłość biznesowo-finansową. Ci moi rówieśnicy, którzy wtedy mocno w siebie zainwestowali, nauczyli się kilku języków, zrobili kilka fakultetów i są bezpieczni finansowo, dają mi do myślenia, że to nie egoizm i chłodna kalkulacja, tylko odpowiedzialność za siebie samych i swój profesjonalizm. Zarzucam sobie, że patrzyłam wówczas i niestety jeszcze długo potem kategoriami chwili bieżącej, bardzo niedojrzale.
Napisała: Wiktoria Sadowska
Specjalistka od Social Media & Influencer marketingu. Z wykształcenia dziennikarka. Ciekawa świata i wiedzy, którą może czerpać od ludzi. Wegetarianka. W wolnych chwilach trenuje boks.
Gość: Anna Streżyńska
Kapsułka nikalab zachwyca nie tylko wyglądem, ale też swoim działaniem. Przy jej produkcji zastosowaliśmy 2 innowacyjne technologie - DRcaps® i DUOCAP®. DRcaps®...
Twoja opinia może zostać wykorzystana w naszej reklamie. Przeczytaj więcej w naszym Regulaminie. Także w opiniach dbamy o transparentność. Weryfikujemy czy pochodzą od regularnych klientów (nie osób z nami współpracujących) oraz czy są zgodne z przepisami prawa mającymi na celu ochronę konsumentów.