17 pytań do...Anny Wróbel, liderki i ekspertki ds transformacji organizacji, people & culture, oraz top team effectiveness

Work life balance na tym etapie życia, to dla mnie… sytuacja, w której mój tygodniowy bilans energii jest neutralny lub pozytywny. Lubię, kiedy energia, którą oddaję bliskim, czy pracy balansuje się z energią, którą poświęcam na wypoczynek lub zrobienie czegoś tylko dla siebie.

Moje najważniejsze, codzienne nawyki dbania o zdrowie to…
● Spokojny czas dla siebie. Jestem introwertykiem, dlatego czas, w którym nie ma bodźców i nie muszę być w ciągłym alercie, otwiera mnie kreatywnie, pomaga uspokoić myśli i złapać balans.
● Karmię się relacjami z bliskimi, dlatego codziennie znajduję czas, kiedy skupiam się tylko na nich.
● Potrzebuję ruchu, aby dobrze funkcjonować. Może to być spacer lub chwila tańca.
● Słucham swojego organizmu, jeśli chodzi o sen. Kiedyś byłam typową sową. Teraz zasypiam wcześnie i czuję, że mój organizm dużo lepiej się regeneruje.

Sport, który regularnie uprawiam to… gry planszowe z synem. Absolutne minimum to regularna fizjoterapia i ćwiczenia dla zdrowia kręgosłupa. Bardzo ważne jest dla mnie to, aby uprawiać sport w momencie, w którym nie jest to moje kolejne zadanie do odhaczenia na liście. Lubię się ruszać bez presji czasu czy miejsca.

Na aktywność fizyczną poświęcam… kilka godzin tygodniowo.

Do sportu motywuje mnie… psychiczne i emocjonalne zmęczenie. Ruch to świetnie rozładowuje. Drugim motywatorem są moje dzieci – chęć aktywnego spędzenia wspólnego czasu i zbudowania u nich zdrowych nawyków.

Medytuję na swój sposób, ponieważ… w mojej głowie odbywa się ciągły galop myśli. Klasyczne medytacje działają, gdy mogę świadomie wyłączyć głowę, a otoczenie sprzyja, na przykład w trakcie podróży. Natomiast na co dzień świetnie wyciszam się w trakcie gotowania. Ostatnio wróciłam też do strzelectwa sportowego, w którym podobnie jak w medytacji ważne są spokojny oddech i puszczenie myśli.

Moja dieta jest… praktycznie wegańska. Ostatnio po długim oporze zamówiłam catering dietetyczny w te dni, w których intensywnie pracuję. Dzięki temu moja dieta jest bardziej zbilansowana i zapewnia mi lepszy poziom energii. Gdy gotuję, robię to bardzo prosto – bazuję na palecie warzyw i owoców, ziołach, często piekę.

Kończę dzień na… tańcu z ulubioną muzyką w słuchawkach. Jest to dla mnie moment, w którym ciało, emocje i umysł mogą spotkać się w jednym miejscu.

Na sen poświęcam… minimum 6 godzin. Cieszę się, że odkryłam moc wczesnego zasypiania – dzięki temu poranki są dynamiczne, z uśmiechem i świeżym umysłem.

Rzecz, którą robię tylko dla siebie to… wizyta w klimatycznym spa lub długi, leniwy poranek (w weekendy lub na wakacjach rodzinnie nazywamy to dniem piżamersów).

Moje małe grzeszki to… wieczorne podjadanie przy domowym kinie – wino i sery.

Szczęście to dla mnie… być tu i teraz. Cieszyć tym, co mam i nie skupiać się na tym, czego nie mam. Być w harmonijnych relacjach z ludźmi i otoczeniem.

Luksus to dla mnie… czas. Nawiązując do mojego slow poranka – luksus to dla mnie brak porannego pośpiechu, możliwość wypicia kawy i poczytania książki w piżamie.

Małe codzienne kroki w dbaniu o planetę to… rodzinne nawyki, takie jak gaszenie światła, niemarnowanie żywności, czy segregowanie śmieci. Przeraża mnie to, ile otacza nas plastiku. Moje dzieci nauczyły się też „dawania rzeczom drugiego życia”, odnawiamy, przerabiamy, oddajemy – jest to przy okazji świetna zabawa.

Rada, którą dałabym sobie, gdybym znowu miała 20 lat to… wszystko będzie dobrze!

Książka i podcast, które polecam to… czytam właśnie “Rage becomes her”. Uczy tego, że spotkanie się z własnym gniewem jest elementem higieny. Z podcastów polecam „Crazy Nauka” oraz “Zaprojektuj swoje życie”.