#dawkadobrostanu

Chcesz mieć zdrową skórę? Zadbaj o jej mikrobiom.

Czas czytania: 4 min
Opublikowano 06/05/2022
Kosmetolog Katarzyna Nozderko mówi o tym, że mikrobiota skóry i jelit to system naczyń połączonych.

Źle dobrane kosmetyki lub agresywne zabiegi pielęgnacyjne mogą naruszać ekosystem skóry i zabijać “pożyteczne” bakterie, które chronią szczelność bariery naskórkowej. Jak dbać o cerę i jej mikrobiom prawidłowo, opowiada kosmetolog Katarzyna Nozderko.

Dużo mówi się ostatnio o mikrobiomie jelitowym, zaczynamy odkrywać nasz wewnętrzny świat drobnoustrojów. Jednak bakterie mamy też na skórze, w tym na twarzy. Do czego służą i w jaki sposób możemy o nie zadbać, w wywiadzie dla nikaMag odpowiada kosmetolog, właścicielka gabinetu Kosmetologii Holistycznej Est i marki estGen Katarzyna Nozderko.

Jaką rolę wykonują drobnoustroje na naszej cerze?

Katarzyna Nozderko: Na początek warto podkreślić, że dziś bardzo popularne są dwa określenia w odniesieniu do naszej skóry – niepoprawnie używane wymiennie, ponieważ w rzeczywistości mają one inny zakres znaczeniowy. Mam na myśli „mikrobiom” oraz „mikrobiotę”. Autorem terminu „mikrobiom” jest amerykański genetyk i mikrobiolog Joshua Lederberg, laureat Nagrody Nobla za osiągnięcia w dziedzinie fizjologii i medycyny, który użył go oficjalnie w 2001 roku. Lederberg dowiódł w swoich analizach, że powierzchnię skóry pokrywa zbiór genów wszystkich drobnoustrojów znajdujących się w organizmie człowieka, czyli grzybów, roztoczy, wirusów i bakterii właśnie. Gdy mówimy o zbiorze wszystkich mikroorganizmów jako komórek, to powinniśmy już używać terminu „mikrobiota”.

Skóra to największy organ, jaki posiadamy i dość skomplikowany ekosystem, który wraz z rozwojem biologii molekularnej czy badań DNA odkrywa przed nami coraz więcej swoich tajemnic. Jedną z najważniejszych funkcji skóry jest stanowienie przez nią bariery ochronnej organizmu – fizycznej (stratum corneum) oraz biologicznej (stratum ecologica). To pierwsza linia obrony przed patogenami. Ważne jest zatem, aby wszystkie drobnoustroje tworzące mikrobiom skóry funkcjonowały w pełnej równowadze. Jakiekolwiek zachwianie tego stanu może doprowadzić do rozwoju chorobotwórczej mikroflory i osłabić aktywność układu odpornościowego organizmu. W konsekwencji na skórze mogą pojawić się wszelkiego rodzaju zaburzenia dermatologiczne, jak trudno gojące się rany, egzema, alergie, łupież czy trądzik.

Dlaczego często mówi się o różnych typach cery, o poziomie pH skóry, doborze odpowiednich środków do pielęgnacji, ale o bakteriach żyjących na skórze raczej nie usłyszymy w gabinecie kosmetologa?

Na szczęście, świadomość kosmetologów w temacie mądrego i zachwycającego świata bakterii systematycznie wzrasta. Kiedy zaczynałam swoją praktykę zawodową, takie tematy, jak holistyczne podejście do klienta i spojrzenie na jego skórę w kontekście całościowego funkcjonowania organizmu, spotykało się z ogromnym zdziwieniem. Dziś coraz częściej specjaliści uwzględniają ten aspekt w swojej pracy. Kosmetolodzy, z którymi współpracuję i których szkolę od lat w nurcie zdrowej skóry, mają świadomość tego, jak istotne są analiza stanu skóry, jej potrzeb i ocena mikrobiomu. Tylko wówczas, gdy dysponujemy pełną wiedzą, jesteśmy w stanie wdrożyć właściwe procedury pielęgnacyjne. Warto pamiętać o tym, że cieszące się popularnością zabiegi, np. lasery wysokoenergetyczne czy nadmierne chemiczne złuszczanie, potrafią bardzo skutecznie zniszczyć ekosystem skóry i wywołać nieodwracalne zmiany dermatologiczne. Zdrowa skóra to skóra funkcjonująca w pełnej równowadze. Zachęcam do wybierania specjalistów, którzy nie ulegają modzie, złudnemu marketingowi, tylko kierują się przede wszystkim dobrem klienta.

Czy codzienne mycie twarzy i stosowanie kosmetyków nie narusza mikrobiomu twarzy? Czy pielęgnacja zabija bakterie?

Przypadkowe zabiegi i produkty, zwłaszcza te o zasadowym pH oraz zawierające agresywne substancje, jak SLS (Sodium Lauryl Sulfate) czy SLES (Sodium Laureth Sulfate), będę niszczyły mikrobiom skóry i prowadziły do rozregulowania barierowości naskórka oraz zaburzenia w funkcjonowaniu fizjologii skóry i procesów w niej zachodzących. Na polskim rynku jest dostępnych wiele kosmetyków, które zapewniają skórze optymalne środowisko fizjologiczne, uwzględniając wszystkie jej potrzeby. Z dumą przyznaję, że wśród nich znajduje się także koncentrat z moją autorską probiotyczną recepturą. Wybór odpowiedniej pielęgnacji warto skonsultować ze swoim kosmetologiem.

W przypadku bakterii jelitowych mówi się, że nasza dieta powinna być bogata w produkty roślinne i błonnik, który jest pożywką dla bakterii. Czy taka dieta będzie też dobra dla bakterii żyjących na naszej skórze? Czy może dla nich musimy dostarczyć pożywkę w postaci jakiegoś kosmetyku czy środka, nanosząc go na skórę?

Dziś już wiadomo, że mikrobiota skóry i jelit to system naczyń połączonych. Najpierw odkryto wzajemne oddziaływanie między mózgiem a jelitami, co przyniosło tym ostatnim miano „drugiego mózgu”, potem przyszła pora na kolejne analizy i od niedawna badacze mówią już o istnieniu dwóch innych nieznanych nam wcześniej osi: jelita – skóra oraz mózg – skóra. Ta pierwsza wyjaśnia związek przyczynowo-skutkowy między dietą a stanem cery (doświadczenie życiowe wskazywało, że taka relacja musi istnieć, ale dziś już mamy na to dowody naukowe). Ta druga natomiast wskazuje, że np. stres zaburza szczelność skóry i w rezultacie obniża odporność organizmu. Zawsze podkreślam, iż dobór indywidualnej pielęgnacji przez specjalistę będzie umożliwiał klientowi zadbanie o wszystkie aspekty swojego zdrowia, w tym także stworzenie odpowiedniego środowiska dla rozwoju właściwej mikrobioty skóry.

Kosmetyki z prebiotykami i probiotykami zaczynają się pojawiać na półkach drogerii. Czy są dobre dla skóry? Jeśli tak, to kto przede wszystkim powinien zwrócić swoją uwagę na takie produkty?

Odpowiedź jest prosta! Właściwie każdy. Jestem ogromną zwolenniczką obecności bakterii w kosmetologii i produktach kosmetycznych. W dzisiejszym, bardzo uprzemysłowionym świecie, mikrobiota skóry niszczona jest przez wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia, ale także stres, nikotynę, leki, przypadkowe kosmetyki… Do mojego gabinetu przychodzą klienci z egzemą, alergiami skórnymi, łupieżem, trądzikiem. W pierwszej kolejności uświadamiam im, że o skórę trzeba zadbać równolegle zewnętrzne i wewnętrzne. W takiej sytuacji zawsze sprawdzają się podstawowe produkty do zmywania, tonizacji i pielęgnacji, także te z zawartością prebiotyków i probiotyków, ale równie istotne są zmiany w diecie i stylu życia. Stworzyłam nawet specjalną medytację dla klientów. Zbawienny wpływ na stan naszej cery ma bowiem obniżenie kortyzolu, czyli hormonu stresu. Takie kompleksowe działanie często już w pierwszym miesiącu naszej współpracy daje zadowalające efekty.

Jak możemy w domu zadbać o mikrobiom swojej skóry, w szczególności – twarzy?

Zalecam unikać dotykania co chwilę twarzy dłońmi, ponieważ łatwo w ten sposób nanieść na skórę kurz i różnego rodzaju patogeny, a to może zaburzyć mikrobiom skóry. Czyść regularnie ekran telefonu komórkowego i korzystać ze słuchawek lub funkcji głośnego mówienia. Stosować kosmetyki z filtrami UV, która oprócz ochrony będzie pełniła funkcje odbudowy bariery i dbała o fizjologię skóry już na etapie opalania i tu również mogę pochwalić się moją autorską recepturą. Obserwować stan swojej cery, dbać o zachowanie jej naturalnej kwasowości i pH ok. 5,5 do 6 w fałdach (jej zakłócenie objawia się większym wysuszeniem skóry suchej i nadmiernym natłuszczeniem skóry tłustej). Elastyczność skóry zmniejsza też palenie papierosów. Warto również ograniczyć picie alkoholu (zawarty w nim cukier zakłóca prawidłową regenerację komórek). Do mycia twarzy używać zimnej lub letniej wody – nigdy gorącej, aby nie ryzykować zachwiania delikatnej równowagi skóry. Aby osuszyć twarz, najlepiej ją delikatnie oklepywać, a nie trzeć. Oczywiście zachęcam do wizyty w gabinecie specjalizującym się w terapiach dla zdrowej skóry, gdzie indywidualnie dobrana pięlęgnacja zapewni utrzymanie równowagi w mikrobiomie skóry i zadba o wszystkie aspekty wpływające na jakość i zdrowie skóry.
Wydawca nie prowadzi działalności leczniczej.