Dzieci

Jak przetrwać bunt czterolatka?

Czas czytania: 2 min
Opublikowano 15/02/2023
Jak przetrwać bunt czterolatka?

Przetrwaliśmy skoki rozwojowe. Bunt dwulatka. Potem bunt trzylatka. Kiedy wydawało się, że teraz będzie z górki, jak grom z jasnego nieba pojawił się on – bunt czterolatka. Jak go przetrwać?

Czterolatki są cudowne. Rozgadane, zaskakujące, szybkie i zwinne. Biegają, skaczą, turlają się, podskakują na jednej nodze i bujają się, na czym popadnie. Trudno za nimi nadążyć, ale nie byłoby to tak duże wyzwanie, gdyby nie to, że do ich piekielnej szybkości dochodzi chęć sprawdzenia, na ile mogą sobie pozwolić, dopóki rodzic nie powie: „stop“. A nawet jeśli powie, są raczej słabe gwarancje, że dziecko posłucha. Bo czterolatki testują – siebie, rodziców, świat. Są zachwycone nowymi umiejętnościami i możliwościami, a przy tym targa nimi wiele emocji, nie mają zaś jeszcze narzędzi, żeby sobie z nimi poradzić. 

Czym przejawia się bunt czterolatka? 

Nasz przedszkolak z dziką przyjemnością powtarza zasłyszane przekleństwa i sprawdza, jakie wrażenie robi jego zapożyczona łacina. Jeśli widzi, że rodzic się denerwuje, prosi lub każe przestać – tym szybciej będzie powtarzało zakazane słowo. Na spacerze wyrywa się z ręki, chce iść sam, często ucieka. Zawsze idzie w drugą stronę. Nie chce jeść, myć zębów, spać. Nie chce iść na spacer, a potem z niego wracać. Nie chce się wykąpać, a kiedy już wejdzie do wanny – za nic w świecie nie chce z niej wyjść. Mówi mamie, że jest głupia, żeby za chwilę obsypać ją pocałunkami i się przytulać. Tata słyszy, że ma iść precz, a potem maluch płacze, że tęskni. W przedszkolu i w domu może się zdarzyć (wcale nierzadko), że bije, kopie, gryzie i rzuca zabawkami. Nie chce słuchać próśb i poleceń, bo wszystko chce robić po swojemu. Prowokuje, trochę zmyśla. Dużo tego! 

Jak powinien zachować się rodzic, kiedy dziecko przechodzi bunt czterolatka?

Co zrobić? Przetrwać. Stawiać granice. Być konsekwentnym, ale też uważnie słuchać potrzeb i obserwować. Nie wychowywać, tylko towarzyszyć. Czyli zasadniczo stosować te reguły, które są tak ważne w rodzicielstwie bliskości, o którym pisaliśmy tutaj.

Stawianie granic jest bardzo ważne, buduje bowiem w dziecku poczucie bezpieczeństwa. W przeciwieństwie do systemu kar i nagród – dziecko „ukarane“ czuje się nieszczęśliwe, a jeśli kara następuje później i jest niezwiązana bezpośrednio z jego zachowaniem (“powiedziałeś brzydkie słowo, to za dwie godziny nie obejrzysz bajki”), dziecko ma poczucie niesprawiedliwości. 

Magiczne słowo “przepraszam”.

Jeśli tobie trudno jest opanować emocje w trudnych sytuacjach, pomyśl, co przeżywa dziecko, które ma emocje, ale ich nie rozumie i nie potrafi kanalizować. Przeżywa burzę, którą musi przetrwać. Rady? Nie obrażać się, nie strzelać fochów, nie mówić „jeszcze popamiętasz“ czy „liczę do trzech“ (a ty robisz to czy tamto). To nie zadziała, przeciwnie, przyniesie skutek odwrotny od zamierzonego. Kary również są mało skuteczne, w dodatku – opresyjne. Rozmawiaj z dzieckiem i tłumacz mu. A jeśli twoja reakcja będzie przesadzona – krzykniesz na dziecko, powiesz w złości coś, czego nie chciałaś/-eś powiedzieć – użyj magicznego słowa „przepraszam“. I jeszcze jedno: kiedy czujesz, że już nie wytrzymasz, wyjdź do drugiego pokoju i policz do dziesięciu. Albo dwudziestu. Albo – pięćdziesięciu. Działa.

Bibliografia:
  1. Martha i William Sears, “Księga rodzicielstwa bliskości”.
  2. M. McKay, P. Fanning, K. Paleg, D. Landis, "KIedy twoja złość krzywdzi dziecko".
  3. Louise Bates Ames, Frances L. Ilg, “Twoje dziecko ma cztery latka. Cudowny dzikus”.
  4. Bates Ames Louise, Ilg F. L., Baker Sidney M., “Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat”.

 

Wydawca nie prowadzi działalności leczniczej.