Jeśli mamy szczęście, stać nas na produkty higieniczne, których potrzebujemy w czasie miesiączki. Tak, ubóstwo menstruacyjne jest faktem, a w Polsce dotyczy co 5-tej kobiety. 20% z nas nie stać na podpaski czy tampony, dlatego używa się papieru, kawałków materiału lub folii. Te, które mogą sobie pozwolić na zadbanie o minimum komfortu podczas menstruacji, w ciągu całego życiu zużywają ok. 11 tysięcy produktów do higieny intymnej. Skorzystałam z „Kalkulatora Kosztów Miesiączki“, opracowanego przez firmę Omnicalculator, i sprawdziłam: w moim przypadku to koszt ponad 9 tys. zł! Przy założeniu, że menstruować będę tyle, ile przeciętnie kobieta – 40 lat, zużywając minimum 20 podpasek w ciągu 28-dniowego cyklu. W tym czasie zużyję ich 10436. A gdyby tak pomyśleć o alternatywie?
Pieniądze, choć ważne – to duży wydatek – nie są jedynym argumentem. Chodzi też o fakt, że nawet jeśli opakowania podpasek i tamponów ozdobione są napisami „eko“ czy „bio“, zwykle te produkty są produkowane z mieszanki miazgi papierowej, sztucznego jedwabiu i bielonej bawełny. Bielonej zwykle chlorem. Żeby uzyskać właściwą, porowatą strukturę, mieszankę poddaje się obróbce z użyciem rozmaitych kwasów.
Sama bawełna – chyba, że pochodzi z organicznych upraw i jest oznaczona odpowiednim certyfikatem (o czym wspominaliśmy tutaj) – uprawiana jest przy użyciu pestycydów i herbicydów. Nie jest to więc najzdrowsza – także dla okolic intymnych – mieszanka. Jednorazowe podpaski i tampony przyczyniają się też do niszczenia środowiska – zawierają plastikowe elementy, które po wyrzuceniu rozkładają się przez kilkaset lat. A przy okazji uwalniają do środowiska całą chemię przy użyciu której były wyprodukowane.
I choć jednorazowe, ale ekologiczne podpaski i tampony są zdrowszą opcją dla naszego organizmu, to mimo to zwiększają ogromną liczbę śmieci, którą zostawia po sobie współczesny człowiek. Dla naszego zdrowia, portfela i dobrostanu planety naprawdę warto rozważyć alternatywy. Czyli na przykład podpaski wielorazowe, kubeczki menstruacyjne, tampony wielorazowe lub specjalne majtki. Wszystkie te opcje pozwalają sporo zaoszczędzić. I są bardziej „eko“ od sklepowych podpasek jednorazowych.
Z wyglądu przypominają zwykłe podpaski, ale są wykonane z organicznych i biodegradowalnych materiałów. Mają kieszonkę w kroku, w której umieszcza się wymienny wkład. Zwykle są zapinane na zatrzaski. Po użyciu taką podpaskę lub wkładkę zazwyczaj trzeba wymoczyć przez 2-3 godziny w zimnej wodzie, a następnie uprać w temperaturze 60 stopni. I już. Pakiet kosztuje ok. 200 złotych i wystarczy na kilka lat.
Na podobnej zasadzie działają majki menstruacyjne. Wykonane z chłonnej tkaniny, z łatwością absorbują wilgoć i są do zupełnie samodzielnego stosowania – nie potrzebujesz już żadnych innych środków higienicznych. To taka eko-podpaska wyglądająca zupełnie jak zwykłe majtki. Nie trzeba obawiać się przecieków – majtki są tak skonstruowane, że nie przepuszczają krwi. Sztuka kosztuje od 100 zł w górę, w zależności od marki. Ich chłonność zmniejsza się po dłuższym czasie stosowania, ok. 2 latach. Coraz więcej sieciowych sklepów z bielizną wprowadza takie majtki do swojej oferty.
Wykonane z lekarskiego silikonu niewielkie pojemniczki umieszcza się w pochwie tak samo, jak tampon. W środku gromadzi się krew menstruacyjna. Raz na kilka godzin taki kubeczek trzeba wyjąć, opróżnić i umyć, a następnie włożyć z powrotem. Jest bezpiecznie i higienicznie, choć trzeba się przyzwyczaić i dobrać właściwy rozmiar kubeczka. Jednego kubeczka można używać przez wiele lat, a jego koszt waha się od ok. 50 do 150 zł.
Wykonuje się je z naturalnej gąbki z dna Morza Śródziemnego, bawełny lub bambusa. Te ostatnie po użyciu, podobnie jak podpaski wielorazowe, moczy się je w wodzie i pierze. Tampony z gąbki przed włożeniem do środka zwilża się wodą, żeby zrobiły się miękkie. Kiedy są pełne, wyciska się gąbkę np. do zlewu lub toalety, przepłukuje się pod bieżącą wodą i wkłada się z powrotem. Bawełnianie tampony to nic innego jak pasek materiału szerokością kilku centymetrów, który przed włożeniem do środka się roluje. Kiedy tampon jest pełny, “rolkę” się wyjmuje i pierze. Koszt takich tamponów zaczyna się od 80zł za kilka stuk. Komplet starcza na ok. pół roku.
Bibliografia: “Ubóstwo menstruacyjne: czym jest i jak z nim walczyć? Międzynarodowy raport”, Kulczyk Foundation, dostęp 14 maja 2022. “Kalkulator Kosztów Miesiączki”, Miszewska D., Żuławińska J., omnicalculator.com, kwiecień 2022r.
Bibliografia:
Napisała: Anna Stachowiak
Dziennikarka, redaktorka. Zainteresowana głównie tematyką społeczną i zdrowotną. Publikuje w tygodniku “Przegląd”. Miłośniczka aktywnego wypoczynku, zdrowego trybu życia, sprawdzania teorii w praktyce oraz drążenia tematu. Prywatnie mama zbuntowanego 3-latka i adeptka jogi.
Kapsułka nikalab zachwyca nie tylko wyglądem, ale też swoim działaniem. Przy jej produkcji zastosowaliśmy 2 innowacyjne technologie - DRcaps® i DUOCAP®. DRcaps®...
Twoja opinia może zostać wykorzystana w naszej reklamie. Przeczytaj więcej w naszym Regulaminie. Także w opiniach dbamy o transparentność. Weryfikujemy czy pochodzą od regularnych klientów (nie osób z nami współpracujących) oraz czy są zgodne z przepisami prawa mającymi na celu ochronę konsumentów.