Nauka pływania dla dorosłych zaczyna się od pokory„Ale umiesz pływać, tak?” – zapytał mnie mój trener przed naszym pierwszym treningiem.„Nie no, pewnie, że tak!” – odpowiedziałem z pewnością.Naciągnąłem na głowę niebieski czepek, założyłem okularki, ochlapałem się zimną wodą i wskoczyłem do wody. Nie zdążyłem nawet dopłynąć do ściany. Gdzieś w połowie basenu zorientowałem się, że trener macha do mnie, żebym się zatrzymał.„Oswald, zanim zaczniemy cokolwiek robić z Twoim pływaniem, musimy umówić się, co do jednej rzeczy: Ty nie umiesz pływać.” – usłyszałem od trenera po tych 30 metrach walki o życie.Ile naprawdę potrafisz w wodzie? Pierwszy krok to szczerośćZabolało. Musiałem schować całą swoją sportową dumę do kieszeni. A fakt, że w kąpielówkach nie ma kieszeni nie był moim największym problemem. Byłem przyzwyczajony, że na bieganiu zawsze jestem w czołówce, czułem się wysportowanym gościem, miałem dobrą kondycję, ale musiałem spojrzeć prawdzie w oczy. Wtedy nie umiałem pływać.Zdarza mi się wracać myślami do tej rozmowy, mimo że miała miejsce prawie dekadę temu. Zapamiętałem ją sobie dobrze, bo nauczyłem się czerpać siłę z tamtych trudnych emocji. Wychodząc ostatnio z treningu pływackiego, który nie należał ani do najłatwiejszych, ani do najprzyjemniejszych, postanowiłem spisać wreszcie to, czego nauczyła mnie moja skomplikowana relacja z pływaniem. Liczę, że też możecie czerpać z tych lekcji.Ile trwa nauka pływania od zera? Moja droga do IronmanaLekcja 1: Startuję od zera, czyli wiem dokładnie, ile dzieli mnie od mojego celuDziesięć lat temu przyszedłem na swój pierwszy trening pływacki, bo marzyłem o tym, żeby ukończyć „połówkę” Ironmana – wiedziałem, że będę musiał przepłynąć najpierw 1900 metrów, żeby później wsiąść na rower i przejechać 90 kilometrów, a na koniec przebiec 21,1 kilometra.Mój trener kazał mi wtedy wyjść z wody po 30 metrach. Cóż, przynajmniej dowiedziałem się, że muszę nauczyć się pływać na tyle dobrze, żeby przepłynąć jeszcze 1870 metrów, a cały dystans nie może mi zająć dłużej niż godzinę.Nawet jeśli te liczby mnie wtedy onieśmielały, to wiedziałem dokąd zmierzam. Lepiej na wczesnym etapie uświadomić sobie, z którego miejsca startujemy zamiast czarować siebie i innych. Dopiero po tym kroku można przejść do prawdziwej nauki.Pół roku później przepłynąłem 1900 metrów w 57 minut i 30 sekund. Byłem prawie na końcu stawki, ale udało się.Lekcja 2: To, że jestem w czymś dobry wcale nie znaczy, że muszę być dobry we wszystkimPowiedziałem, że umiem pływać, a naprawdę to byłem w stanie co najwyżej utrzymać się na wodzie. Chyba zrobiłem to dlatego, że nie potrafiłem pogodzić w sobie dwóch kwestii: mogę być świetnym biegaczem, a w innej dziedzinie radzić sobie gorzej niż przeciętny amator.Oczekiwałem od siebie, że skoro mam osiągnięcia w jednej dziedzinie, to muszę mieć z automatu równie imponujące osiągnięcia w innej. To po prostu tak nie działa!Jestem przekonany, że nauczyłem się pływać dlatego, że odpuściłem ten sposób myślenia. Dopiero kiedy nabrałem pokory zacząłem czuć wodę.Lekcja 3: Nauka czegoś nowego nie zawsze będzie przyjemna i nie należy od tego uciekaćNie jestem zwolennikiem takich przesadnie optymistycznych opowieści, w których nauka nowej umiejętności (niezależnie od tego, czy będzie to nowa dyscyplina sportowa czy coś, co musicie nauczyć się w pracy) jest od początku łatwa i przyjemna.Pamiętam takie wyjścia z pływalni w listopadowe popołudnia, które niepokojąco szybko stają się wieczorem. Wieje, leje, a całe miasto stoi w korku. Świadomie nie uciekałem od tych trudnych momentów, tylko starałem się być w nich obecny, zapamiętać je i zahartować się nimi na te momenty w swoim życiu, kiedy nie będzie łatwo.Przetrwanie treningu pływackiego, na którym nic nie szło tak jakbyś chciał, może dać Ci siłę w zupełnie nieoczekiwanym momencie – na zawodach, w górach, czy w pracy czasem też będziesz musiał coś przetrwać.Lekcja 4: Nigdy nie wiesz, kiedy przyda Ci się nowa umiejętnośćUczysz się czegoś nowego? Świetnie, pewnie robisz to z myślą o jakimś konkretnym celu. Dobra wiadomość jest taka, że będziesz mógł ją wykorzystać do czegoś zupełnie innego.Ja chciałem nauczyć się pływać, żeby ukończyć zawody triathlonowe. Udało się. Nie spodziewałem się, że pływanie pomoże mi wejść na szczyt ośmiotysięcznika.Kiedy przygotowywałem się do jednej ze swoich pierwszych poważnych górskich wypraw przeciążyłem kostkę. Treningi biegowe praktycznie nie wchodziły w grę. Lekarz zalecił mi wtedy, żebym kontynuował trening wytrzymałościowy w wodzie – pływanie praktycznie nie grozi kontuzją.Wróciłem na basen i uratowałem wyprawę.Lekcja 5: Nie umiesz czegoś tak jakbyś chciał? Przyznaj się do tego na głos, będzie łatwiejPrzez ostatnie dziesięć lat wracałem do pływania kilkukrotnie. Pamiętam jak na trening zaprosiła mnie olimpijka Agata Korc. Nie czekałem nawet, aż zapyta mnie, czy umiem pływać.„Słuchaj, ale ja pływam najgorzej na świecie.” – powiedziałem jej przed wejściem do wody.Byłem starszy, mądrzejszy i wolny już od tej dumy z początków mojej pływackiej przygody.Założyłem swój niebieski czepek, okularki i wskoczyłem do wody. Tym razem nie musiałem zatrzymać się po 30 metrach.Lekcja 6: Wsparcie, którego nie warto ignorowaćPrzez lata nauczyłem się, że w sporcie liczy się nie tylko trening, ale także regeneracja i odpowiednie odżywianie. Ciało ma swoje ograniczenia, a kiedy dążysz do ambitnych celów, warto mu pomóc w najlepszy możliwy sposób.Suplementacja od nikalab to dla mnie coś więcej niż tylko kapsułki – to świadome podejście do własnego zdrowia, świadomy nawyk. Często ignorujemy swoje zdrowie, ale prawda jest taka, że odpowiednie wsparcie może znacząco poprawić wyniki i samopoczucie.nikalab stworzyło suplementy, które mądrze dostarczają kluczowych składników. Baza na co dzień dla mężczyzn dostarcza mi kwasów Omega-3 (DHA + EPA) z alg, witaminy D3 z alg, witamin z grupy B oraz bardzo istotnych dla nas facetów – cynku i selenu.Ile tabletek dziennie musi łykać facet, żeby o siebie dobrze zadbać?Jeśli poważnie myślisz o rozwoju – zarówno w sporcie, jak i w codziennym życiu – warto zadbać o solidne fundamenty.Z kodem „oswald” czeka na was -20% rabatu na pierwsze zamówienie suplementów diety lub zamówienie jednorazowe.Co wyróżnia firmę nikalab?[newsletter]